Strażnicy Chwały

Gość

1.Witam. Tak jak mój kolega Nishuriel pragnę dołączyć do waszego klanu. W L2 jestem Elficką Zawiadowczynią (krąg 26(Jestem dlatego kobietą, ponieważ nie przypadł mi do gustu wygląd elfa mężczyzny, w grze zachowuje się jak kobieta, chyba że wam to przeszkadza to mógłbym zachowywać się normalnie, jak mężczyzna.)). W realnym życiu nazywam się Eryk, mam 14 lat i chodzę do tej samej klasy co Nishuriel, siedzimy w jednej ławce i zawsze kiedy rano spotykamy gadamy o L2 hrhr. Interesuje się Komputerami, Sportem - szczególnie piłką nożną ( mój ulubiony klub to Real Madyt Smile

), Muzyką ( Linki Park), i oczywiście L2.

2. Do tej pory nie byłem w żadnym klanie.

3. Ubiegam się o członkostwo do tego klanu, ponieważ także złożył tutaj podanie Nishuriel a także zachęciła mnie do tego opinia o tym klanie kolegi mojego jak i Nishuriela – Molera. Wnieść do klanu mogę dobrą atmosferę z mojej strony, pomoc innym graczom. Od klanu oczekuje dobrej zabawy, miłej atmosfery, wspólnych wypadów na RB, do katakumb/nekropolii, TvT itp.

4.Nie mam z nikim na pieńku hrhr.

5. Lubię wojny, lecz bez przesady. Jeżeli jakiś dobry klan atakuje małą grupkę graczy, którzy dopiero co założyli klan to to mnie bardzo denerwuje ( grałem kiedyś na serwerze The Abyss, i tam taka sytuacja była)

6. Gram codziennie, średnio około 2-3 h, w weekend o wiele dłużej.

7. Na koncie mam inne postacie : Eldicoral – Spellhowler, ma on 43 krąg, byłem nim w klanie Bracia Losu, przestałem nim grać, ponieważ przekonałem się że Lineale II to gra zespołowa a SH jest bardziej nastawiony na solo, inna przeszkoda to taka, że ciągle kusiło mnie do grania łucznikiem ( prawie zawsze w grach mmorpg czy też rpg grałem właśnie nim). Cały sprzęt z Eldicorala został zwrócony do klanu. Reszta postaci ma poniżej 20 kręgu, nie byłem jeszcze do końca zdecydowany którym łucznikiem zagrać, lecz w końcu wybór padł na SR.

8. Screena prześle jako PM do lidera.

9. Przeczytałem i akceptuje regulamin.

10. Będę czekał hrhr

A oto moja dawna historyjka, którą jakimś cudem znalazłem na twardym dysku:

Dawno temu w miasteczku Merlou, nad którym unosił się wielki zamek złego króla Nerfilliusa, ludzie byli zmuszani do pracy. Produkowali uzbrojenie, szaty dla króla i jego sług, pracowali w kopalniach. Próbowano uciec z zamku ale nikomu się to nie udało. Pewien wojownik o imieniu Embus postanowił ze swoimi przyjaciółmi, że sprowadzą na króla Nerfilliusa czwórkę Legendarnych Smoków, które miały by go ukarać i uwięźić. Wymagało to poświęcenia i odwagi od Embusa oraz jego towarzyszy: Serkiega, Jetrella, Furusa i Betrekha. Musieli ukraść uzbrojenie produkowane przez niewolników, zniszczyć przynajmniej część wielkiej bramy aby móc się wydostać z miasteczka, oraz przebyć bardzo daleką podróż do Pałacu Ryu. Mają świadomość tego, że będą atakowani przez orki, wilki, golemy, i inne niebezpieczne stwory i zwierzęta. Ku zdziwieniu króla, ludzie pracowali szybciej i robili lepszą broń niż zwykle. Ale to dla piątki wojowników. Embus potajemnie przenosił do skrytki w swoim mieszkanku uzbrojenie dla siebie i reszty. Dzień później ludzie zaczęli niszczyć bramę.
-Królu! Jakieś zamieszki na dole! - powiedział jeden z królewskich sług.
-Wyślij tam kilku ludzi, niech zobaczą co się dzieje! - odpowiada król.
-Dobrze, mój panie.
Koło bramy zebrał się tłum zainteresowanych ludzi. Gdy rycerze króla doszli do niej, dolna jej część została już zniszczona, a Embus i reszta zdążyli przeczołgać się i uciec. Niektórzy zamiast czekać próbowali uciec ale było już za późno, i niestety przepłacili to życiem. Ale wojownicy byli już daleko od zamku. Nadeszła noc, czas na odpoczynek. Nad ranem obudził ich dziwny krzyk. Był to okrzyk zbliżającego się powoli golema. Jetrell i Furus nie byli dobrymi wojownikami, nie spotkali się nigdy z golemem. Byli przestraszeni.
-To dla mnie nic trudnego! - pysznił się Embus. Wyciągnął swój piękny, srebrny miecz, wziął zamach i uderzył kamienistego. Ten upadł i rozsypał się na kawałki. Między jego częściami znaleźli jakąś kartkę, a na niej jakby mapa. Mądry wojownik porównał ją do mapy prowadzącej do Pałacu, i jego mąrde, niebieskie oczy zauważyły pewne podobieństwo, i okazało się że jest to skrót do budowli Ryu. Aby przejść przez skrót, konieczne było zbudować łódź, ponieważ droga ta prowadziła przez duże jezioro, które nie łatwo przepłynąć bez łodzi. Ruszyli w drogę do jeziora. Spotkali tam samotnego, zarośniętego i starego człowieka.
-Witam! Kim jesteś samotniku?- zapytał
-Witajcie wojownicy! Zapewne mnie znacie! Próbowałem kiedyś uciec z Merlou, i znam drogę do Pałacu Ryu! Chciałem tam dotrzeć, ale nie miałem narzędzi do...
-Do zbudowania łodzi!? - Przerwał Betrell.
-Zgadza się! Skąd wiesz?
- Chcemy zrobić to samo! Zamierzamy poprosić smoki o ukaranie złego króla!
I tak rozmawiali i rozmawiali, a w tym czasie Furus i Embus zabierali się za budowę łodzi. W czwartym dniu wyprawy byli już po drugiej stronie jeziora. Zabrali ze sobą Sendiu, człowieka znad brzegu. Daleko było widać już Pałac. Po drodze do niego leżało wiele szkieletów ludzi. Pewnie zostali zaatakowani przez żyjące tu potwory! Tu kręci się ich dużo. Wojownicy maszerowali szybkim, ale zmęczonym krokiem do zamku, szli, aż doszli. Nagle usłyszeli jakiś głos. Był to głos nieznany im wcześniej. Okazało się że to rycerze Nerfilliusa! Na szczęście nasi Bohaterowie byli odpowiednio uzbrojeni.
-Stańcie do walki złoczyńcy! - krzyknął pewny siebie dowódca. Nie wiedział z kim ma do czynienia!
-Kto tu jest złoczyńcą!? Marny wasz los gdyż napotkaliście Wojowników Dobra! - drwił Embus. Wyciągnął swój miecz i razem z resztą podróżników zaatakował zło. Walka nie trwała długo, ponieważ Embus był bardzo wytrawnym wojem. Swoimi unikalnymi umiejętnościami pokonał szybko prawie wszystkich wysłanników Złego Króla. Prawie... Ich dowódca okazał się lepszy od swych pomocników. Mieczem władał dobrze, lecz nie tak dobrze jak Embus.
-Ha! Ze mną nie poradzisz sobie tak łatwo! - powiedział zły dowódca.
Rycerz Dobra wykorzystał moment nieuwagi i dźgnął złego w serce. Już po nim! Nagle ktoś przemówił:
- Czego tu chcecie!?
-Przybyliśmy z miasteczka Merlou błagać smoki o pomoc! A Ty kim jesteś?
Wojownik zaczął się rozglądać szukając mówcy.
-Jestem czarnym smokiem! Co złego wydarzyło się w waszym miasteczku?
Podróżnicy ucieszyli się i radośni odpowiedzieli:
- Panuje tam zły król Nerfillius, który zmusza nas do ciężkiej pracy! Jeść
> daje nam nieczęsto, musimy nawet o nie walczyć!
-A skąd macie tę zbroję i broń!?- Smok zdziwił się trochę.
-Produkujemy ją dla Nerfilliusa, i na tę wyprawę udało nam się zabrać trochę rzeczy. Ale mój miecz - powiedział Embus - to miecz mojego Ojca. Ukryłem go zanim mnie zabrano w niewolę.
- A co powinniśmy uczynić z Nerfilliusem!? - zapytał Czarny Smok.
- Zróbcie jak uważacie, Wielkie Smoki, ale żeby więcej nie zechciał nikogo skrzywdzić!
- Pomyślę jak go ukarać. Wejdźcie do środka, coś zjecie!
Poczym otwarła się wielka brama. W środku pożywili się i odpoczęli. W czasie ich snu, jeden ze smoków przeniósł wojowników do miasteczka. Kiedy już się obudzili, razem z innymi niewolnikami, nie było już wielkiego zamku nad nimi, a wielkie mury miasteczka były zburzone. Nie pozostał kamień na kamieniu. Ucieszeni ludzie zaczęli budzić swoich znajomych i radowali się razem. Postanowili zacząć swe życie od nowa, spróbować zapomnieć o swoim cierpieniu, uznać za zły sen. W swoich przyjacielskich grupach rozeszli się po kontynencie i zbudowali miasta.

===== K O N I E C =====

Gość

wbij 40, profke i git

ZA, bo mam nadzieje że kolega Cie bedzie mobilizował do koxu

już drugi SR babo-chłop Razz

PS

Gość

Tjaaa... Sathel, się pamięta takie czasy...

ZA na okres próbny - zrób profke i będzie git, na razie nie ma szans na przyjęcie.

Bless!

Ellane

Opowiadanie ... wyrazniejsze niz twego kolegi. Reszta podania standardowa. Tak,ze generalnie pierwsze wrazenie lepsze.
Oczekuje rycinki wyboru postaci.
Co do rozmow jako mezczyzna w grze - bede tepila. Skoro juz wybrales kobiete to ja odgrywaj. Ja zreszta jako taka bede cie traktowala. Tak ze nie zdziw sie jak i na forum zobaczysz wypowiedzi skierowane do ciebie jako kobiety Wink

Ponadto twoj krag. Generalnie zasade mamy taka,ze przyjecia odbywaja sie u nas dopiero po 40 i zmianie klasy choc oczywiscie nic nie stoi na przeszkodzie zebysmy juz decydowali o twej kandydaturze. Moja ostateczna odpowiedz poznasz gdy przekroczysz zmiane klasy. Uznaj to za probe wytrwalosci.
Zycze powodzenia.

Gość

No to teraz szybki kox do 40 kręgu Very Happy

Gość

Babo chłop ... tranzwystyta jak już

Młody ,młody Razz

Halsin

mysle ze mozna przyjac na okres probny, ale po 2 profesji

Gość

Oto screen:

EDIT: Juz dodane \/\/

Eder

[link widoczny dla zalogowanych]

shamp

Przypuscmy, ze od dzis przyjmujemy do klanu tylko osoby pelnoletnie, bo mamy dosc marudzenia dzieciakow i ich nieodpowiedzialnego zachowania. Jak nas przekonasz, ze mimo wszystko nadajesz sie do nas?