|
Strażnicy Chwały Karty bractwa Glory Guardians
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 16:07, 14 Cze 2007 Temat postu: Elthan |
|
|
Imię: Elthan
Rasa: Człowiek
Profesja: Hawk Eye
Krąg: 53
Czemu chcerz do nas wstąpić? Jesteście dobrze rozwijającym się klanem; znam Necmed'a zaoferował mi przystąpienie do was
Czego od nas oczekujesz? dobrej zabawy, miłej atmosfery,
Co możesz nam zaoferować? Stawienie się na każdy CS, lub RB; w czasie wojny nie spanikuję, stawię się napewno
Krótko opisz siebie: młody ludzki łucznik w Secie Theca i z akatem (pozyczone)
Screen z wyboru postaci: został wysłany na e-mail
Jest tam także mój krasnolud na 20 kręgu z setem NG
Tutaj zamieszczam opowiadanie:
- Galahimie, chodzmy! - zawolal Isendril. - juz, juz - odparl, wstawajac od zwlok swojego towarzysza Grindrena, ktory zawsze z nim wedrowal w odlegle rowniny.
Galahim ten, wynioslej postawy, oraz dobrze uksztaltowanych rak i nog, wygladal na wojownika. Jego stroj swiadczyl o tym, ze nie byl dosc bogaty. Lekka skorzana zbroja, ego samego rodzaju spodnie oraz lekki plytowy helm. Jako orez sluzyl mu sztylet, ktory jak twierdzil wybawil go z wielu trudnych sytuacji.
- Nie ma czasu, idziemy dalej - rzekl Isendril. - Dobrze, dobrze - odparl Galahim.
Lochy, po ktorych chodzili zaprowadzic ich mialy do czarodzieja imieniem Aurelius, ktory mial pomoc miastu Krisio w walce z orkami.
Gdy tak przechodzili po tych obslizlych, pelnych szkieletow ludzkich i orkowych lochach poslyszeli jakies jeki. Isendril, ktory byl elfem odrazu wiedzial, w ktora strone maja sie udac aby znalezc tego " wlasciciela jekow".
Gdy biegli korytarzem, wpadli wprost na czterech koboldow, malych, chudych, humanoidow, uzbrojonych w prymitywna wlocznie. Zaczela sie walka. Galahima otoczyly trzy z tych poczwar. Szybko sie jednak z nimi uporal swym malych sztyletem. Isendril rowniez nie mial problemow z unicestwieniem ostatniego z nich.
Kiedy dotarli do wiezenia, z ktorego slychac bylo dziwne odglosy, zdziwili sie poniewaz ujrzeli czlowieka, wychudlego z przykutymi rekami i nogami do muru.
Gdy go uwolnili, opowiedzial jak sie tutaj dostal i kim jest.
- Zwe sie Edgar i jestem lotrzykiem - odrzekl. - Przybylem tu z wypsy szeptu w poszukiwaniu przygod. Jezeli probujecie sie stad wydostac, czy bede mogl do was dolaczyc? - wypowiedzial niesmialo. - Nie, szukamy czarodzieja o imieniu Aurelius. - odrzekl stanowczo Galahim. - Aurelius, Aurelius... - mysli. - A tak przypominam sobie jakies dwa dni temu widzialem jak koboldy ciagnely jakiegos zywego maga do wiezienia. - Czy cos potrafisz oprocz myslenia? - zwrocil mu uwage Isendril. - A tak tak umiem zastawiac pulapki i skradac sie - rzekl Edgar. - To dobrze, pomozesz nam w szukaniu maga, a my pomozemy tobie w wydostaniu sie stad - powiedzial Isendril. - A wiec chodzmy - rzekl Edgar.
Po kilkudziesieciominutowej tulaczce po korytarzach, odczuli głód. - Odpocznijmy i zbierzmy sily. - oglosil Galahim.
Po napelnieniu sil wstali i udali sie w strone swiatla, ktore wydobywalo sie z pewnej komnaty. Gdy weszli do srodka swiatlo nagle zgaslo. Isendril bez chwili zawachania wyciagnal pochodnie i ja rozpalil w mgnieniu oka. Po rozpaleniu pochodniwidac bylo cala komnate, cala oswietlona blaskiem pochodni.
Nagle uslyszeli kroki zblizajacych sie postaci. Przed nimi ukazalo sie kilkudziesieciu koboldow oraz ich szaman. Wedlug szybkiego oszacowania wynikow bitwy Isendril stwierdzil, ze maja nikle szanse na przetrwanie, lecz cos w gorze poruszylo sie i wydalo taki odglos, ktory sploszyl wszystkie koboldy.
- O rety co to? - zapytal Edgar podchodzac do dziwnych wlokien, podobnych do pajeczej sieci. - Galahimie na co pajaki maja najmniejsza odpornosc? - spytal Isendril. - Zdaje mi sie, ze na ogien. - odparl stanowczo Galahim.
- Edgarze, czy umiesz zrobic nam pulapke ogniowa? - zapytal szybko Isendril. - Oczywiscie, ale bede potrzebowal liny i kilku strzał - orzekl.
W tej samej chwili uslyszeli kolejny przerazajacy odglos, ale tym razem ujrzeli jego "wlasciciela". Byl to ogromny pajak, trzy razy wiekszy od czlowieka. - Co robimy? - spytal Galahim. - Edgarze skonczyles pulapke? - Tak, trzeba tylko zapalic strzaly - odpowiedzial Edgar.
Pulapka ta wygladala jak mala balista, lecz dalo sie wystrzelic z niej trzy strzaly naraz.
Galahim i Isendril odrazu zaczeli atakowac bestie, a Edgar czuwal przy pulapce aby w odpowiednim momencie przeciac sznur przywiazany do niej, zeby ugodzic potwora trzema ognistymi strzalami naraz.
Po paru udanych cieciachsztyletu Galahima i celnych strzalach Isendrila, z bestii zaczal sie wydobywac jakis dziwny plyn. Po kolejnym cięciu Galahima plyn polał sie na jego ramię. Zaczal on przerazliwie wyc z bólui padl na ziemie. Nie patrzac na to Isendril zaczal zapedzac bestie na odleglosc pulapki, co udalo mu sie bez wiekszego problemu. Poczwara weszla w zasieg pulapki, Edgar momentalnie przecial toporem sznur i ugodzil bestie strzalami ognia, po czym pajak zaczal plonac zywym ogniem, ktory po chwili zmienil sie w rozżarzony popiół. - Uf - wzdychal Edgar - Wykonalismy kawal dobrej roboty. - Trzeba jeszcze pomoc Galahimowi - odrzekl Isendril.
Szybko podbiegli do rannego i wyjeli ziola lecznicze i polozyli je na rane. Po paru minutach nie widac bylo sladu po kwasie. - Juz wszystko wporzadku? - zapytal Isendril. - Tak, mozemy ruszac dalej.
I tak wstali i poszli w kolejny korytarz w poszukiwaniu czarodzieja...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
necmed
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 863
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 1/1 Skąd: Białystok Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 16:10, 14 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Cicho. Nie przyznawaj się, że mnie znasz. No myślę, że mój głos nic tu nie da więc ja się wstrzymam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 16:28, 14 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
za
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 16:43, 14 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Za.
Widzialem cie chyba wczesniej w Zakonie Switu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
urgo
Dołączył: 08 Cze 2007
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/1
|
Wysłany: Czw 17:41, 14 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
za
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Halsin
Dołączył: 08 Cze 2007
Posty: 1103
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/1 Skąd: Bialystok
|
Wysłany: Czw 18:04, 14 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
czemu opowiadanie nie o tobie? cos mi tu smierdzi kopiowaniem ;\
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kiri
Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/1
|
Wysłany: Czw 18:13, 14 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Ni jestem w klanie ale widze ze tylko Hals czyta odpowiadania
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
necmed
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 863
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 1/1 Skąd: Białystok Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 18:18, 14 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Ta. Żeby on czytał te opowiadanie Nu, ale też to zauważyłem. Jakby to opowiadanie było w stylu Ctrl+C, Ctrl+V
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 18:40, 14 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Się czepiacie...wytnijcie kawałek opowiadania wklejcie w googoooleee xP i jak coś znajdziecie to ma przekichane <wyciąga ze spodni pasek i kieruje się w stronę łucznika>
Ja jestem za choć nie jestem u was <uśmiecha się niepewnie> Ale znam go i wiem, że potrafi zrobić ku-ku <rozgląda się szukając schronienia przed strzałą Eltha>
Ktoś napisał posta, że widział go w Zakonie Świtu tak on tam był, ale teraz dla niego to jest "Zakon Shitu" <zamyka oczy nie czytając tego co napisał>
/off topic
Nie wiem jak tam Sathel lubi SpellHowlerów ale to moja ukochana postać od początku kiedy jestem na Allseronie chciałem ją mieć! <uśmiecha się pokazując wszystkie zęby> Ale jakoś wyszło, że dopiero od 2-3 tygodni ją mam i podbije nią cały!! -świat..... <napalony myślą o swojej sile kieruje się w stronę ciemnej od chlani>
Edit by Rasha: "Zakon Shitu"?? Caendil, powstrzymaj się od takich uwag. Zwłaszcza,że sam kandydat póki co tak swego byłego klanu nie nazwał, nie rozumiem więc, dlaczego Ty to robisz w Jego imieniu. I nie "ktoś" napisał posta,że widział Go w ZŚ, tylko Eesha. Zadaj sobie nieco trudu i chociaż postaraj się zapamiętać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ellane
Dołączył: 19 Gru 2005
Posty: 1698
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Outer Rim
|
Wysłany: Czw 19:28, 14 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Hmmm po przeczytaniu podanka jakos tak sie wacham. Z jednej strony kandydat probuje pokazac sie z dobrej strony dajac opowiadanko. Z drugiej zas przeczytawszy owe opowiadanie mam wrazenie, ze nie wysilil sie zbytnio. Panuje tam raczej swoisty chaos. Zdania raczej zdawkowe. Dialogi ... ech no nienajlepsze. Oczywiscie zdaje sobie sprawe,ze nie wszyscy ludzie na ziemi sa jakimis "wierszokletami" ale jednak ...
W kazdym badz razie jeszcze cie nie skreslam. Pokrec sie czasem kolo naszego domku w Aden, porozmawiaj z ludzmi z klanu. Zobaczymy jak przedstawisz sie w grze. Proponuje rowniez bys zajrzal na nasz kanal #gg i tam odbyl kilka rozmow. Oczekuje takze zdjatka z komnaty wyboru postaci (z braku innej mozliwosci podeslij link do niej na PM-a).
Poki co sklaniam sie bardziej ku PRZECIW (jakas hetera musi miec inne zdanie niz reszta klanu )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|