Forum Strażnicy Chwały Strona Główna Strażnicy Chwały
Karty bractwa Glory Guardians
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Mhaar - Fan truposzy
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Strażnicy Chwały Strona Główna -> Archiwum rekrutacji
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 14:27, 20 Lis 2007    Temat postu: Mhaar - Fan truposzy

Gorathia, miasto narodzin wielu potężnych wojowników, barbarzyńców i złodziei. Magowie zwykli omijać to miejsce z daleka w obawie o swoje życie. Tym bardziej zbłąkanego wędrowca mógł zaskoczyć widok chłopca. Siedział na skraju lasu wpatrując się w gwieździste niebo, przyduża peleryna okrywała jego wątłe ramiona, w dłoni widniała czarodziejska różdżka. Lekko szpiczaste uszy zdradzały elfie pochodzenie choć trudno było je dostrzec pod niesforną czupryna przydługich włosów. Mhaar'a... syn Shiry i Demoriela. Pochodził ze szlacheckiego rodu choć wielu miało ku temu wątpliwości. W przeciwieństwie do brata nie wyróżniał się wyglądem. Niewysoki i szczupły, przedwczesny poród także odbił na nim swoje piętno. Choć matka martwiła się o jego zdrowie, ojciec był nieugięty. Chciał by jego syn został wojownikiem i poszedł w ślady brata szkoląc się na barbarzyńcę. W końcu jednak za namową Shiry wysłał go do szkoły czarnoksięstwa. Choć niechętnie musiał przyznać jej racje, Mhaar nie nadawał się na prawdziwego wojownika.

Sherrawead, najlepsza z akademii czarnoksięstwa w królestwie Fantasy. Początkowo powitano Mhaar z otwartymi ramionami. Nikt nie śmiał zlekceważyć rodu Shive, jednak nie minęło wiele czasu gdy arcymagowie pożałowali swojej decyzji. Wszyscy byli zgodni co do jednego... był on największa pomyłką w historii akademii. Miał jednak jeden niespotykany talent, potrafił zepsuć nawet najprostsze z zaklęć. Mijały lata, w tym czasie męstwo i sława jego brata obiegła całe królestwo. Najpotężniejszy z młodych barbarzyńców, potrafił wygrać z najlepszymi, podczas gdy on... stał się największym pośmiewiskiem w Sherrawead. Wszystko zmieniło się z wizytą jego brata, gdy tylko Pielgrzym przekroczył bramy akademii na dziedzińcu zapadła niezręczna cisza. Nikt nie ośmielił się w żaden sposób znieważyć niespodziewanego gościa. Nawet arcymagowie odnosili się do niego z należytym szacunkiem, każdy wiedział że walka z barbarzyńca z góry skazana jest na porażkę. Od tamtego czasu przestano drwić z Mhaar'a, zaczęto go jednak unikać... Mag i barbarzyńca braćmi? To zasługiwało jedynie na pogardę


Zrezygnowany przymknął oczy, miał już dość akademii i tak przyniósł wystarczający wstyd rodzinie. Odegnał od siebie męczące myśli i zasnął, kochał noc... jedynie w jej objęciach mógł zaznać spokoju. Tym razem jednak nie obudził go brzask poranka ani wściekły głos arcymaga. Zaskoczony otworzył oczy i rozejrzał się po pokoju, sen... tak, był pewien że to tylko sen. Nagle jednak znów to usłyszał, kobiecy śmiech... dochodził od strony lasu. Przetarł dłonią oczy podchodząc do okna, niewiele to pomogło ale choć trochę się rozbudził. Nawet księżyc nie był mu przychylny, na dworze panowały nieprzeniknione ciemności mimo to dostrzegł ruch na skraju lasu. Zastanawiało go kto jest tak szalony aby narażać się arcymagą, wychodzenie o tej porze było surowo karane. Ciekawość zwyciężyła, po chwili stał już na skraju lasu rozglądając się za nieznajomą. Nigdzie jej nie było, katem oka jednak spostrzegł skraj białej szaty znikającej w głębi lasu.. \\\"Stój! To niebezpieczne...\\\" Po lesie rozniósł się jego krzyk, jednak ona chyba go nie dosłyszała. Nie miał wyboru, pobiegł za nią. Kierował się jej śmiechem, to dziwne miał wrażenie jakby się z nim bawiła... ale przecież jej nie znał, był tego pewien. Nie chodziła do Sherrawead.


Szaleńcza gonitwa trwała dłuższy czas, wiedział że już dawno zboczył ze ścieżki odnalezienie drogi powrotnej było niemożliwe tym bardziej nie chciał zostawić jej w tym lesie. W końcu przystanął, nie miał wyboru. Jego pierś falowała szybko, z trudem łapał oddech a serce biło jak oszalałe. Mimo to musiał ja odnaleźć, podniósł wzrok... skamieniał niczym posąg, słowa utknęły mu w gardle. Stała tuz przed nim, choć nie słyszał jak podchodziła a to przecież niemożliwe... tak mu się zdawało. Uśmiechała się, srebrzyste włosy opadały gęsta falą na jej ramiona, przyodziana w biała zwiewna szate i te oczy.... Ciemniejsze od bezksiężycowej nocy, jednocześnie jaśniały niczym gwiazdy na niebie, nie potrafił oderwać od nich wzroku. \\\"Ty jesteś wybrańcem...\\\" Roześmiała się dotykając dłonią jego policzka. Głębia jej spojrzenia pochłonęła go, nic więcej nie pamiętał...


Obudził go wściekły głos arcymaga. \\\"Co Ty sobie wyobrażasz, tak bezcześcić bibliotekę....?!\\\" Dopiero po chwili zrozumiał, usiadł zrzucając z siebie magiczne księgi. Cenne pergaminy i zwoje zaklęć leżały porozrzucane dookoła. Więc jednak to był sen, ale jak się tu znalazł... niewiele pamiętał, cały czas jednak prześladowało go spojrzenie sennej zjawy.Następnego dnia wstał niechętnie, od niechcenia zarzucił na siebie magiczna szatę i zabrał różdżkę. Parzysty dzień tygodnia w akademii, ćwiczenie czarów bojowych... kolejne drwiny i ukradkowe szepty skierowane w jego kierunku. Westchnął cicho i wyszedł na plac, jak się spodziewał miał być pierwszy. Masywna tarcza umieszczona została za samym końcu placu, w odległości \\\"zaledwie\\\" 500 metrów od niego. Wiedział ze robią to specjalnie, nawet najlepsi z jego rocznika z trudem potrafili dosięgnąć czarem tarczy. \\\"Niech to już się skończy....\\\" Pomyślał i wypowiedział zaklęcie, w jego dłoni pojawiła się ognista kula która o dziwo tym razem nie wybuchła mu prosto w twarz, choć zaskoczony tym faktem nie spodziewał się niczego nowego.... rzucił czar. W tym momencie na placu zaległa cisza, wszyscy z niedowierzaniem wpatrywali się w tarcze a raczej miejsce w którym jeszcze przed chwilą stała. Teraz został po niej zaledwie popiół....


Od tamtego dnia wszystko się zmieniło, ku zaskoczeniu arcymagów jak i samego Mhaar'a z każdym dniem jego siła i zdolności rosły. Nikt nie potrafił tego wytłumaczyć, nadal większa część uczniów omijała go z daleka jednak już nikt się nie śmiał, nikt nie miał na to odwagi. Mijały kolejne lata, przez ten czas choć początkowo niechętnie zaczął stawać do zawodów magicznych z najlepszymi. Wiele razy odnosił zwycięstwo, w najgorszym wypadku zajmował 2 bądź 3 miejsce... nigdy poza podium. Mimo to przełożony akademii, najpotężniejszy z arcymagów - Lazarus, w dalszym ciągu odnosił się do niego z pogardą. Nie zmieniło się to nawet gdy jako jedyny z uczniów akademii w Sherrawead, przeszedł eliminacje do największego z turniejów magicznych w królestwie. Nie stanął wprawdzie na podium, jednak niewiele dzieliło go od zwycięstwa.


Czas mijał powoli, z każdym dniem, miesiącem, rokiem wiedza Mhaar'a rosła a jego czary stawały się coraz to potężniejsze. W końcu nadszedł najważniejszy z dni wieńczący długa naukę - jego 20 urodziny tym samym ostateczny test. Egzamin końcowy akademii z pozoru nie był skomplikowany, uczeń wraz z jednym ze swym wychowawcą wychodził na arenę, jeśli pokonał przełożonego otrzymywał dyplom ukończenia Sherrawead, w przypadku klęski... zostawał wygnany i okryty hańbą. Przebieg walki obserwowała komisja złożona z najważniejszych arcymagów pod przewodnictwem Lazarusa, tym razem jednak miało być inaczej. Ku zaskoczeniu wszystkich, założyciel akademii postanowił iż sam stanie do walki z Mhaar'em, zdarzyło się to pierwszy raz w historii Sherrawead. Nikt jednak nie ośmielił się sprzeciwić decyzji najpotężniejszego arcymaga, każdy cenił swoje życie.


Stojąc przed lustrem uśmiechnął się do siebie, w końcu miał okazje by dać nauczkę, temu...Nie wypada cytować słów które posypały się teraz w myślach arcymaga. Zarzucił na ramiona purpurowa szatę, na delikatnym materiale starannie wyhaftowano złotą nicią magiczne runy, chciał by wszyscy w akademii docenili jego potęgę. Ostrożnie wyją z futerału drogocenną różdżkę i skierował się na arenę. Wszyscy już czekali, publiczność zgromadzona na trybunach nie ośmieliła się nic powiedzieć.Mhaar zjawił się już jakiś czas temu. Siedział ze skrzyżowanymi nogami na środku areny z nudów rysując runy na pisaku. Na widok arcymaga wstał leniwie strzepując kurz z brunatnej peleryny. Wokoło zapadła cisza, po chwili dano sygnał, walka się rozpoczęła...


To miała być krótka walka, bynajmniej w przekonaniu Lazarusa. Skierował różdżkę w stronę przeciwnika, ten nawet się nie poruszył. \\\"Będzie łatwiej niż sądziłem\\\" pomyślał szepcząc tajemne zaklęcia i zakreślając końcem różdżki kolisty kształt w powietrzu. W tym momencie Mhaar zrobił krok w przód, chciał zmniejszyć dystans między nimi jednak zaskoczony trafił na opór. Cofnął się jednak nic to nie dało, zrozumiał że został otoczony niewidzialna barierą która po chwili zaczęła się uwidaczniać. Z początku srebrzysta, po chwili stalowa kula uwięziła go w swoim wnętrzu odgradzając od świata. Gdy w jej wnętrzu zaczęły gromadzić się płomienie wszystko stało się jasne, czar metalowego płomienia, śmiertelny czar, który nie powinien był zostać użyty podczas egzaminu. Miał niewiele czasu, coraz większe płomienie utrudniały mu oddychanie, pierwsze czary obronne nie odniosły pożądanego skutku. Z trudem łapiąc oddech upadł na kolana, została mu ostatni szansa jeśli nie zadziała... Odegnał od siebie wszelkie niepotrzebne myśli, musiał się skoncentrować od tego zależało jego życie....


Wszyscy z przerażeniem obserwowali walkę, jeden z pomniejszych arcymagów chciał to przerwać jednak go powstrzymano. Po dłuższej chwili Lazarus uśmiechnął się triumfalnie, przeciwnik został pokonany. Nikt nie mógł tak długo przeżyć w śmiertelnej pułapce. Już chciał opuścić arenę gdy na trybunach rozległ się szum. Stalowa kula z wolna zaczęła pokrywać się szronem. \\\"Co do...\\\" Nie zdarzył pomyśleć gdy z cichym trzaskiem kula rozpadła się na kawałki uwalniając Mhaar'a. Ostatkiem sił wstał posyłając Lazarusowi pogodny uśmiech. Zimny oddech, nauczył się tego czaru zaledwie dzień wcześniej dziś jednak uratował mu życie.
Tego było za wiele, jak on śmie kpić z najpotężniejszego z arcymagów, podczas gdy nie jest nawet godzien czyścić jego butów... I tu popełnił błąd za który zapłacił najwyższą cenę. Pozwolił by złość zapanowała nad spokojem i opanowaniem. Nie zdążył zareagować gdy Mhaara rzucił na niego ten sam czar. Uwięziony w swej własnej pułapce, nie zdołał się z niej uwolnić tracąc panowanie nad koncentracją i przypłacając to życiem...
Przy chórze wiwatów i oklasków Mhaar zszedł z areny, jeszcze tego samego dnia wyruszając w stronę domu.


Droga Do domu byłą długa i męcząca.... Trwałą niemal rok. Mhaar dotarwszy wreszcie do domu , z przerażeniem przyjął to co tam zastał. Miasto zostało niedawno spalone. Ze wściekłością począł szukać żywych , jednakże byli jedynie martwi. Gdy już nieco ochłonął , postanowił iż ruszy w drogę do odległego cesarstwa Aden....




Wiem wiem ... niemam talentu do pisania histori w klimacie fantasy ale coś tam naskrobałem...



Mam 14 lat i nazywam się Jurek.
Jestem fanem piłki nożnej wirtualnej(Fifa) jak i fizycznej.
Drugim moim nałogiem jest pisanie stron internetowych (głównie tekstowe rpg osadzone w klimacie fantasy).
Chodzę do gimnazjum co chyba jasne....


Na allku mam nekromante na 40 kregu.


Jak dotąd byłem w jednym klanie jednakże bardzo krótko(niecały dzien , nazwy niepamietam bo sie rozpdał ale cos z Albe)


Przyznaję nie jest to moja pierwsza postać , było ich kilka jednakże wszystkie kończyły za nim na dobre gra się rozpoczęła i obecnie gram tylko tą postacią. W sumie od jakiegoś już czasu nosiłem się z chęcia złożenie podania do GG jednakże dopiero dziś chciało mi sie napisać historyjke. Znam Molera co też miało nie mały wpływ na to iż wybrałem właśnie jeden z klanów z sojuszu Eithel.
Kandyduję do Was gdyż liczę że spotkam się z milą atmosferą i będzie z kim pogadać.... no i gdzie matsy włożyć(sieje a to daje dużo matsów a kupców jakoś ostatnio znaleść niemoge na większość z nich)


Tak jestem zadłużony u... Molera na 4kk. Wbiłem 40 krag a miałem tylko 5kk bo większośći matsow nie udało sie sprzedać więc , pożyczyłem na homka +3 z accu ale jak kupca znajde to mu oddam.(chyba ze szybciej zarobie albo coś mi dropnie)


Wojna? Gdzie , kiedy?
Lubię wojny , i to bardzo.
Może to się wyda śmieszne ale możliwość spotkania osoby z przeciwnego klanu w trakcie polowania i ta rozkosz zamordowania go to dla mnie coś wielkiego .....


No i tu jest problem.
Gdyż czas kiedy gram jest bardzo nieregularny.
Nierzadko zdarza się że przez cały dzień mnie ma jednakże rano następnego dnia mam wyższy krąg.
Czasami grywam nockami i to nie tylko w weekendy...
Gram nieregularnie dlatego trudno mi powiedzieć ile średnio spędzam czasu w L2 jednakże niepowinna to być mniej niż 10h/tydzień(minimum)
Mam nadzieje że to nie zawarzy na odrzuceniu mojej kandydatury.


Mam krasnala Grego na 14 kregu jednakże nim nie gram.


Ponadto dodam jeszcze że czasami w rozmowach nieużywam polskich znaków




Przeczytałem regulamin i w pełni go akceptuję


Pozdrawiam Mhaar
Powrót do góry
Arqs




Dołączył: 20 Wrz 2007
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/1
Skąd: Koziegłowy
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:00, 20 Lis 2007    Temat postu:

Wszystko ładnie, widać ze sie postarałeś.
Jedno pytanie : Co możesz wnieść do klanu??
Drugie pytanie : Komu wysłałeś zdjęcie komnaty lub czy je w ogóle dałeś?

PS.
Po odpowiedziach na zadane pytania wstepne ZA


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 15:10, 20 Lis 2007    Temat postu:

Do Edera posłałem zdjęcie z komnaty

Do klanu mogę wnięść głównie humor lubię żartować i rozmawiać ,(najchętniej ogólnie , w klimacie fantasy rzadko kiedy jednakże , zdarza się mi "zaklimacić")
Ze strony mechanicznej napewno matsy(małe bo małe ilości bo siania niema tyle co ze spoil ale zawsze coś*szczerzy zęby*)


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Wto 17:06, 20 Lis 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Eder




Dołączył: 18 Gru 2005
Posty: 1448
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/1

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:20, 20 Lis 2007    Temat postu:

Skrin który wyslales pokazuje jedynie Twoją postać, prosze o podeslanie takiego, gdzie będzie widać rowniez Twoje statystyki. Zapisz go w formacie *.jpg i umiesc na [link widoczny dla zalogowanych] .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 15:34, 20 Lis 2007    Temat postu:

Oczywiście , miałem inną rozdzielczość w kompie a inna w L2 i to było powodem iż nieuchwyciłem całośc robiac ss.
Już podesłałem poprawny
Powrót do góry
Eder




Dołączył: 18 Gru 2005
Posty: 1448
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/1

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 16:38, 20 Lis 2007    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
necmed




Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 863
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 1/1
Skąd: Białystok
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 16:48, 20 Lis 2007    Temat postu:

Sam nie wiem. Zastanowię się nad pytaniami i wtedy zobaczymy jak na nie odpowiesz

P.S. Nie pisze się "Ogulnie" tylko Ogólnie Razz


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ellane




Dołączył: 19 Gru 2005
Posty: 1698
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Outer Rim

PostWysłany: Wto 20:43, 20 Lis 2007    Temat postu:

Opowiadanko nawet udane. Ale ... kolejny nekrus, bleeeeeee. Czy ludzie przestali robic inne klasy? Na razie sie wstrzymuje. Zobacze jak potocza sie rozmowy i wtedy moze cos postanowie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eratz




Dołączył: 09 Cze 2007
Posty: 319
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/1

PostWysłany: Wto 20:59, 20 Lis 2007    Temat postu:

Napisałeś, że pare razy zmieniałeś postać. Czy nie zmienisz jej jeszcze raz jak wprowadzą C6 i nekro juz nie bedzie super wymiataczem? Czy nekro grasz moze z powolania? Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Śro 8:07, 21 Lis 2007    Temat postu:

Nie nie zmienie gdyż podoba mi się gra nekro.
Nie gram nim dla tego gdyż jest wymiataczem ale poprostu ostatnimi czasy mnie wciągnął. Szczerze mówiąc w jednej z gier klimatycznych , odgrywałem nekromante jakiś czas temu i wtedy bardzo mi się spodobało.
Dlatego postanowiłem zostać nekro.


ps.postacie nie zostały zmienione z powodu iż były słabe poprostu niepodobały mi sie i niemogłem znaleść postaci dla siebie.
Żadna nie osiągnęła nawet 40 kręgu i żadną nie zrobiłem questów na profke ,gdyż uznałem iż to postać nie dla mnie.
Dopiero necro mnie wciągnął
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Strażnicy Chwały Strona Główna -> Archiwum rekrutacji Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin