Strażnicy Chwały

Gość

Efrand nie skończył zwiedzać zamku, kiedy gdzieś zza murów usłyszał potężny huk. Ogłuszające odgłosy roznosiły się po korytarzach. Po chwili usłyszał inny dźwięk. Zatrąbił grzmiąco róg, a po nim rozbrzmiały okrzyki oraz tupot licznych stóp.
- Nadchodzą ! – krzyknął sługa
Od huków trzęsły się już ściany.
- Zatrzaśnijcie drzwi i zabarykadujcie je! – krzyknął Generał.
- Nie! – Sprzeciwił się Cesarz – Nie możemy dać się zamknąć. Zostawcie drzwi otwarte, nie boję się ich.
Znowu dobiegł ich zgiełk rogów, tym razem dobiegał on spod głównej bramy. W jednej chwili Cesarz, wraz ze swą armią dobył mieczy i wysłał gońca do władców Eithel, aby stawili się pod zamkiem.
- Efrandzie! Wschodnie drzwi są otwarte, jak tylko będziesz miał okazję biegnij tam! – Krzyknął generał.
- Nie! Zostanę i będę walczył do końca, nie odejdę teraz.
Odgłosy bębnów i wycia rogów były coraz bliżej.
Nagle Kardynał przecisnął się przez drzwi, aby wybadać panującą sytuację. Wyciągnął przed siebie różdżkę, a raptowny blask rozświetlił panujący na zewnątrz mrok. Szybko odskoczył do tyłu, a w powietrzu zaświszczały strzały.
- Bardzo wielu wrogów! Głównie Mroczni Elfowie i Orkowie z sojuszu Sein Amarth. Na chwilę cofnęli się za drzwi, ale dostrzegłem z nimi Hogara – Kulę Zagłady – wraz ze swym Golemem, a to nie zwiastuje nic dobrego.
Cesarz wyszedł na tylni dziedziniec i spostrzegł gromadzące się armie Imperium. Po lewej stronie Król Girański wraz z oddziałami Eithel. Po prawej Rengou przybyłe z Gludio i Elmore. Po środku szlachetna dywizja Królestwa Innadril.
-Wejdźcie – krzyknął Cesarz – zgromadzimy się wewnątrz.
Gdy wszyscy znaleźli się już w zamku, kapłani pobłogosławili żołnierzy, a biskupi wyleczyli ich ze wszelakich ran.
W zachodnim korytarzu słychać było łomot niezliczonych stóp. Generał zaparł się o drzwi i zablokował je klingami starych mieczy.
Armia Imperium stała w niepewności może 10 ziaren i po chwili usłyszeli potężny łomot. Zablokowane drzwi zostały zniszczone w proch przez wroga. Łucznicy naciągnęli łuki i pierwsza salwa strzał poszybowała w stronę wroga, zabijając kilka pierwszych rzędów.
Łucznicy, Gladiatorzy i Magowie skutecznie wybijali jednego wroga po drugim, lecz nie było widać końca kolumny oddziałów Sein Amarth.
Po wielu godzinach, obrona zaczęła się powoli wykruszać. Ostatnie oddziały wroga wdrały się do Sali tronowej i wymordowali resztke obrońców. Dumni ze swego wyczynu i pewni zwycięstwa postanowili chwilę odpocząć, lecz za plecami usłyszeli jakieś zaklęcia wymawiane w języku Elfów. To Święci Evy wskrzesili poległych przyjaciół.
W nie więcej niż kilka chwil, wściekły oddział Imperium rozniósł wroga w proch.
Zaczęły piać koguty, słońce zaczęło wschodzić. Wszyscy poczuli chłód poranka, lecz nie łamali się. Nastanie dnia równało się z zakończeniem oblężenia.
-Za Eithel !
- ZA IMPERIUM! – wykrzyknął dumny cesarz – Dziękuję Wam za pomoc. Członków Imperium da się zabić, ale nie pokonać! IMPERIUM! – krzyknął ponownie cesarz.
Efrand zachwycony wyczynami członków Imperium wyruszył do siedziby Eisteddfod, by razem z nimi przeżyć wiele innych wspaniałych przygód.

Jak z opowiadania wynika w grze zwe się Efrand mam 65 krag i gram SH.
W realu mam na imie Rafał i mam 17 lat (w tym roku poszedłem do liceum ehh...).Oprócz gry w L2 interesuje sie sportem, muzyka, filmami.

Moim poprzednim klanem był Alsophis. Bardzo mile wspominam ten klan ale niestety się rozpadł.

Składam podanie do waszego klanu, ponieważ czasem słyszałem, że od wojen nie stronicie a to dla mnie atut bo lubie pvp. Na dodatek wasz klan polecił mi Askavar wasz sojusznik. Do klanu wniose zapewne dużo humoru i w razie potrzeby pomocną dłoń. Oczekuje od was szacunku, który sam okażę, dobrej zabawy i pomocy w razie kłopotów.

Wszystkie sprawy uregulowane. Mam pozyczony sprzęt od kolegi, ale na razie moge z niego korzystac.

Stosunek do wojen hmm... Lubie sie bic, ale potrafie zachowac spokój w razie potrzeby (chyba, że ktoś bardzo mnie zdenerwuje i dostane pozwolenie na zabicie go).

W tygodniu, czyli Pon-Pt staram sie wejsc ile tylko moge przeważnie 1h dziennie, ale za to w weekendy nadrabiam to skutecznie, siedze prawie cale dnie i cała piątkową noc.

Ja nie mam innych postaci, ale mają je mój tata i brat to też ogranicza czas mojego grania, ale w niewielkim stopniu.

Regulamin klanowy bardzo mi sie podoba i akceptuje go w 100%

Czekam na pytania i już nie moge sie doczekac odpowiadac na nie

necmed

Halsin

brat i twoj tata macie oddzielne konta?

Ellane

1. Rysine z komnaty wyboru prosze do mnie na PMa

2. Hmmm dzielisz konto z ojcem i bratem? To jest pewien problem. W jakich sa klanach?

P.S. Hehe 3 osoby pisaly w tym samym czasie i wszyscy zadali podobne pytanie.

Eder

manekk

Wszystko super, ino te dzielone konto suabo...
Phishy jest chyba najbardziej ludzkim z adminow - moze udaloby sie z nia porozmawiac i przeniesc postacie na inne konta? Zakladajac oczywiscie, ze chcesz sie bawic w tlumaczenia i kombinowanie...
Jesli sie jakos uniezaleznisz od rodziny, to jestem ZA.

Ellane

Niestety przychylam sie do stwierdzenia Eda co do dzielenia konta. Jesli to nie zostanie jakos zalatwione to jestem na NIE.

Gość

No dobrze widze, że to powazny problem postaram sie to rozwiązac jak najszybciej

PS: necmed zdalem zdalem tylko rocznikowo mam 17 hehe

Gość

My też 1 LO i mamy po 16 albo nie wiem Very Happy

Rozwiąż problem z postaciami, wstępna ZA.

Halsin